W przedszkolu oficjalne zakończenie roku i pasowanie na przedszkolaka. Pod pachą teczka z pracami i radość z nadchodzących wakacji. Znacie to uczucie? W tym roku nie czekaliśmy na wakacje zbyt długo. Lato przywitało nas piękną pogodą zatem spakowaliśmy walizki i wyruszyliśmy w ukochane góry.
Tam, gdzie nasz drugi dom. Gdzie odpoczywamy i ładujemy akumulatory na kolejne miesiące. Nie ma tu zgiełku, zatłoczonych kramów czy turystów. Wystarczy otworzyć drzwi by napawać się codziennym widokiem Tatr. Tu wszystko płynie wolniej, bez pośpiechu. Tutaj nic nie trzeba.
Tam, gdzie nasz drugi dom. Gdzie odpoczywamy i ładujemy akumulatory na kolejne miesiące. Nie ma tu zgiełku, zatłoczonych kramów czy turystów. Wystarczy otworzyć drzwi by napawać się codziennym widokiem Tatr. Tu wszystko płynie wolniej, bez pośpiechu. Tutaj nic nie trzeba.
Wybierając się jednak na rodzinne wakacje zawsze muszę mieć plan bez którego ani rusz. W głowie układam sobie spis rzeczy, które zabieramy ze sobą na urlop tym bardziej jeśli tak jak teraz wyjeżdżamy na dłuższy czas.
Razem z portalem ładnebebe i sklepem mamissima otwieramy świetny cykl #wakacjezmamissima w którym zaproszone blogi przedstawią dziesięć wybranych rzeczy, bez których nie wyobrażają sobie swoich wakacji. A oto nasze top 10!
Nasze wakacje to bose stopy, kostium kąpielowy i zabawa od rana do późnego wieczora! Jednak czym, że by były bez ulubionej książki czy plecaka, który pomieści wszystkie wakacyjne skarby. Podczas górskich wycieczek na przykład nad rzekę idealnie sprawdzi się ten od moulin roty. Jest miękki i wygodny przez co każdy mały turysta będzie mógł go swobodnie nosić na swoich plecach.
Wakacje to błogie leniuchowanie na kocu z ulubioną książką i grami, które uwielbiamy! Za domem rozkładamy sobie duży cienki koc u nas to akurat chusta od pink no more na której pomieściłyśmy wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy oraz miękki bambusowy otulacz od maki on ami.
Jeszcze tylko posmarujemy się kremem i możemy się opalać! Na tak duże słońce wybieram zazwyczaj najwyższy filtr, który zabezpieczy dziecko przed poparzeniem. U nas sprawdził się ten od momme bo jest bardzo wydajny i nie pozostawia białej warstwy.
W takie upały kąpiel w basenie jest obowiązkowa! a jak woda to i odpowiedni ręcznik! Ten od jollein sprawdził się idealnie podczas letniego pluskania bo bardzo dobrze wchłania wodę i jest miły w dotyku.
Kiedy na dworze gorąco chłodzimy się zimnymi napojami i lekką przekąską. Tutaj bidon lifefactory jest niezastąpiony. Jest bardzo poręczny bo za pomocą uchwytu można go wszędzie zabrać. Latem najbardziej smakują nam owoce a już najlepiej prosto z krzaka! To zdecydowanie nasze wakacyjne smaki. Kwaśne porzeczki, agrest czy maliny z babcinego ogródka smakują najlepiej. Nasze letnie zbiory pomieściła miseczka od les deglingos.
Jak wakacje na wsi to koniecznie kalosze i zestaw małego ogrodnika! Janod tutaj chyba nie ma sobie równych! To jest nasz wakacyjny hit. Nadia uwielbia pomagać babci w ogródku a mając swój własny mały sprzęt mogła poczuć się jak prawdziwa ogrodniczka. W zestawie znajdziecie konewkę, rękawice ogrodowe oraz grabki i łopatkę.
Góry kocham najbardziej za te niesamowite widoki. Mnóstwo zieleni i bezkres, w który można się patrzeć bez końca. Wystarczy tak naprawdę wyjść za dom, rozłożyć koc lub miękki otulacz i leżeć. Po całym dniu atrakcji, kiedy dzień powoli dobiega końca to najlepszy moment na chwilę odpoczynku.
I tak właśnie wygląda nasz wakacyjny dzień. W myśl zasady childhood unplugged czyli dzieciństwo bez prądu robimy to co na co mamy ochotę. Bez zbędnego planu, korzystamy z wolnego czasu i napawamy się górskim klimatem. Z okazji rozpoczęcia wakacji wraz ze sklepem mamissima przygotowałam dla Was rabat na dwie wybrane marki. Są to lifefactory i moulin roty gdzie upolujecie między innymi rzeczy, które ukazały się w poście. Zniżka wynosi 15% i trwa do piątku. Więcej znajdziecie na ładnebebe.
Zdjęcia cudne jak zawsze i Nadia standardowo czaruje ;) Zazdroszczę Wam gór - tego, że możecie obcować z nimi nie jak turysta a jak rodowity mieszkaniec... Podpowiedz mi proszę czy można gdzieś jeszcze kupić strój kąpielowy ten błękitny - to jest Louise Misha o ile się nie mylę...?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę cudownego lata w górach a potem magicznego powitania z Gają ;)
dziękuje :) to prawda takie góry to zupełnie inny wymiar odpoczynku, co do stroju to obawiam się, że ten już nigdzie nie będzie dostępny bo to zeszły sezon niestety...
Usuń