środa, 27 grudnia 2017

family first




Grudzień to szczególny miesiąc. Niektórzy z nas przez cały rok czekają właśnie na niego. Cały  ten świąteczny czas pełen wyczekiwania i przygotowań. Cała ta świąteczna gorączka sprawia, że czasem człowiek chce odpocząć, nieco zwolnić. Pobyć z dziećmi i rodziną.
W tym roku na kilka dni przed Bożym Narodzeniem całą rodziną wyjechaliśmy na kilka dni w góry. Na Słowację. Znacie nas od dawna i wiecie jak uwielbiamy podróże a już szczególnie jak bardzo kochamy góry. W każdą naszą podróż zabieramy ze sobą dzieci. Od samego początku dziewczynki polubiły nasze rodzinne wyjazdy. Odkąd zostaliśmy rodzicami jesteśmy zdania, że dzieci nie stanowią żadnej przeszkody w podróżowaniu. Dobra organizacja i nastawienie sprawiają, że podróżowanie z nimi nabiera zupełnie innego wymiaru. Warto uczyć ich nowych rzeczy, pokazywać nowe miejsca. To nie tylko kształtuje ich charakter ale też sprawia, że stają się bardziej otwarte na ludzi i to co je otacza.

W góry jeździmy kilka razy do roku, tak naprawdę korzystamy z każdej wolnej chwili by choć na chwilę wyjechać i odpocząć od dużego miasta. Tym razem jednak wybraliśmy się na trzy dni na Słowację. Przywitała nas tam bajkowa aura, mnóstwo śniegu i cudowne zimowe atrakcje. Podróż trwała zaledwie godzinę gdyż tym razem wybraliśmy się samolotem. Zamiast długich godzin spędzonych w samochodzie, w krótkim czasie zamieniliśmy Warszawę na ośnieżone góry Słowacji. Dziewczynki latały już samolotem więc nie obawiałam się niczego. Poza tym lot był naprawdę krótki więc obie prawie go nie odczuły. Wylądowaliśmy w Koszycach i stamtąd ruszyliśmy na wycieczkę po Słowacji. Po przybyciu na miejsce rozpoczęliśmy nasz krótki urlop. Każdy dzień był wypełniony po brzegi zwiedzaniem, zabawą i długimi zimowymi spacerami. Żałuję, że co roku nasze Święta bardziej przypominają pogodą Wielkanoc niż Boże Narodzenie, dlatego przynajmniej tam choć na chwilę mogliśmy poczuć prawdziwą zimę. Odwiedziliśmy tatrzański dom wykuty w lodzie, byliśmy w Tatralandii a także spędziliśmy aktywne przedpołudnie na stoku gdzie Nadia z tatą szusowali jak prawdziwi narciarze. Wjechaliśmy kolejką na Hrebieniok a także odwiedziliśmy centrum nauki dla dzieci w Koszycach. Świetne miejsce dla tych, którzy uwielbiają zdobywać nowe doświadczenia. Było tam mnóstwo ciekawych atrakcji z dziedziny geografii, chemii czy fizyki oczywiście dla najmłodszych. Wieczorami odpoczywaliśmy na hotelowym basenie czy spacerowaliśmy po małych miasteczkach. Dziewczynki były zachwycone my zresztą też! Cieszę się, że udało nam się wyrwać chociaż na kilka dni. Każda okazja do tego by choć na chwilę wyjechać i pobyć z rodziną jest dobra. Przed nami Nowy Rok, nowe wyzwania i zmiany. Dużo pracy i domowych zajęć sprawia, że czasem odkładamy wiele rzeczy i zapominamy o tym co ważne. Życzę Wam zatem aby w tym kolejnym już roku każdy z nas znalazł taki czas tylko dla rodziny. Bo możliwość bycia razem to obok zdrowia najwspanialsza ze wszystkich innych rzeczy. Starajmy się cieszyć tymi wspólnymi chwilami. Razem, bez pośpiechu. Tego Wam życzę kochani!

Dobrego Roku!

































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz