Patrząc na pogodę za oknem chciałoby się powiedzieć..
Pamiętasz? było lato... ciepłe i słoneczne. Długie letnie wieczory, górskie krajobrazy i nasze wakacje.
W tym roku spędziliśmy tam naprawdę dużo czasu. Sierpień był dla nas bardzo łaskawy. Jednak od kilku dobrych dni można było poczuć już powiew prawdziwej jesieni. Poranki witały nas mgłą a wieczorami trzeba było opatulać się ciepłymi swetrami. Ten moment zawsze zwiastuje nasz powrót do domu. I choć kochamy je całym sercem trochę zatęskniłyśmy już za swoimi czterema kątami. Razem z nadejściem jesieni na ścieżkach pojawiły się pierwsze spadające liście a na głowach zawitały jesienne czapy. Niezmiennie uwielbiam ten schyłek lata. Ten jedyny w swoim rodzaju czas, kiedy czuć jak w powietrzu wszystko się zmienia. I za to Cię właśnie lubię wrześniu. Za to babie lato. Zostań z nami jeszcze trochę nim na dobre przywitamy złotą jesień. Tymczasem nie żegnamy się jeszcze na dobre z górami a mówimy im - do zobaczenia!
Nadia ma na sobie ubranka marki Louise Misha. Na nową przepiękną jesienno - zimową kolekcję możecie zerknąć w sklepie little bandits.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz