czwartek, 16 kwietnia 2015

inna para kaloszy



Pamiętam jak w dzieciństwie uwielbiałam biegać po kałużach. Jak każde chyba dziecko kiedy tylko popadał deszcz, wciągałam kalosze na nogi  i skakałam w nich po podwórku.
To chyba największa frajda na świecie, kiedy bez żadnych przeszkód można sobie urządzać deszczowe kąpiele. Kalosze bardzo lubimy i ubieramy je nie tylko gdy pada deszcz ale kiedy wybieramy się na różne wyprawy. Na przykład do lasu. Dużo jest tam błota i wilgoci zwłaszcza wiosną, więc kalosze sprawdzają się idealnie. Taka wycieczka to prawdziwa przygoda! Wokół naszego domu mamy sporo zieleni, parków i las, do którego często chodzimy. Od kiedy ma te swoje magiczne żółciaki, mogła by w nich chodzić codziennie. Kiedy je ubieramy już wie, że będzie fajna zabawa!

Teraz kiedy sezon kaloszowy dopiero się zaczyna a wiosenny deszcz za oknem stanie się normą, to idealny czas na to by znaleźć te odpowiednie. Nasz wybór padł na te firmy bisgaard. Są lekkie, świetnie dopasowane no i te kolory, które przypominają prawdziwą tęczę. Wybrałyśmy żółty, bo kojarzy mi się z wiosennym słońcem a przy tym jest wesoły i energetyczny. Od tej pory każda prawdziwa wyprawa z pewnością będzie niezwykła.





 











Nadia :
kalosze - bisgaard
parasol - skip - hop
szalik - numero 74
spinka - koto kids
sweterek - h&m
sukienka - miszko maszko
podkolanówki - greenberry
zdjęcia - michalobrzut.com

7 komentarzy:

  1. Nadia jak zwykle zachwyca! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudne ujęcia. a podkolanówki i tak najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudniaste!!! a czy ciasno trzymają stópkę, kostkę? bo moja ALicja ma wąską stopę i boje się, żeby nie były za luźne....

    OdpowiedzUsuń
  4. One mają taką jakby podszewkę delikatną przez co nie są śliskie w środku ;) Nadia też wąską i małą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny promyczek. Całość ślliczna :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne zdjęcia. Bardzo mi się podobają:)

    OdpowiedzUsuń