środa, 23 sierpnia 2017

Nadia z Zielonego Wgórza




Góry niezmiennie mnie zachwycają. Stały się dla mnie ogromną inspiracją do robienia zdjęć dziewczynkom. Choć tak naprawdę to one same inspirują mnie każdego dnia.
Lubię tą sielskość, prostotę. Lubię tą ciszę. Czas płynie tutaj wolniej niż w mieście a dziewczynki mogą bawić się od rana do wieczora na świeżym powietrzu. Biegać po górach, leżeć na trawie, zwyczajnie nic nie robić. Cieszę się, że mamy takie swoje miejsce gdzie możemy odpocząć od zgiełku i hałasu miasta. Dopiero przyjeżdżając tutaj, człowiek dostrzega jak piękna potrafi być natura.

Patrząc na Nadię przypomina mi się moja ukochana książka z dzieciństwa. Wam pewnie też! przecież kto nie zna rudowłosej dziewczyny mieszkającej na Zielonym Wzgórzu. Nadia bardzo mi ją przypomina. Jej pogoda ducha i wesołe usposobienie zaraża wszystkich wokół a pomysły jakie czasem wpadają jej do głowy są zupełnym odzwierciedleniem tych u Ani Shirley. Mam nadzieję, że kiedy podrośnie wrócimy do tej książki obie, by przypomnieć sobie jej niezwykłe przygody. Tymczasem wybrałyśmy się na spacer by zwyczajnie poleżeć na trawie, nazrywać polnych kwiatów i popatrzeć na nasze Zielone Wzgórze.

















kapelusz - tocoto vintage
sukienka - gray label
mata - bonjour
kosz na kółkach - olliella

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz