niedziela, 28 grudnia 2014
niedziela, 21 grudnia 2014
świąteczny czas
Zanim Nadia pojawiła się na świecie moje święta wyglądały zupełnie inaczej. Mieszkając daleko od rodzinnego domu zjeżdżałam na dzień przed wigilią i zaraz po kilku dniach wracałam do siebie. Nie było zbyt wiele czasu na pobycie z bliskimi, nacieszenie się rodziną czy choćby spotkania z dawnymi przyjaciółmi.
czwartek, 18 grudnia 2014
karaluchy pod poduchy
Kiedy na świat miała przyjść Nadia wiedziałam, że przez pierwsze tygodnie jak nie miesiące pewnie będzie spała z nami. Czy to w pokoju czy w jednym łóżku. Rzeczywiście tak było.
niedziela, 7 grudnia 2014
środa, 3 grudnia 2014
projekt ''pokój''
Czasami mam wrażenie, że pokój Nadii chyba nigdy nie będzie skończony! Średnio co jakiś czas zmieniam w nim różne elementy. To dokupuję kilka rzeczy, to przekładam stare i tak w kółko. Wychodzę z założenia, że tak jak zmienia się dziecko tak zmieniają się jego potrzeby a co za tym idzie też wystrój pokoju.
poniedziałek, 1 grudnia 2014
środa, 19 listopada 2014
sobota, 15 listopada 2014
czwartek, 13 listopada 2014
piątek, 7 listopada 2014
Pola & Frank
Przyglądam się jej od dłuższego czasu. Jej czyli firmie Pola&Frank rzecz jasna. Nadia zmienia się już w dziewczynkę, dlatego coraz częściej rozglądam się za markami, które wniosą do szafy młodej swobodę, świeżość i oryginalność. Poszukuję rzeczy, które nie tylko będą modne ale także wygodne.
poniedziałek, 27 października 2014
owsiane z bakaliami
Zapowiadam! mistrzem kuchni to ja nie jestem:) zdarzy mi się czasem coś upiec jednak upichcić coś dobrego znacznie częściej:)
niedziela, 26 października 2014
niedziela w beretce
Tak to już jest, że jak się ma dziecko to czy ciepło czy zimno, czy się chce czy nie to na ten spacer wybrać się należy. Przynajmniej u nas tak jest, że jak choroba dopada czy za oknem pogoda paskudna to w domu zostajemy. Dziś zimno, nawet bardzo!
Postanowione.
niedziela, 19 października 2014
są takie miejsca
Ostani tydzień jak każdy inny pomieścił w sobie siedem dni. Nasz jednak wypełniony był wyjazdami po brzegi. Było zabawnie ale też trochę sentymentalnie.
Kraków...
piątek, 17 października 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)