Nie pamiętam kiedy byłam nad polskim morzem ostatni raz. Z pewnością było to bardzo dawno. Odkąd urodziła się Nadia byliśmy wszędzie, jednak nie tam. Przed ślubną gorączką postanowiliśmy urwać sobie kilka dni by odetchnąć i odpocząć. Pierwszy przystanek na naszej nadmorskiej trasie był w Orłowie. Pierwsza plaża i pierwsze spotkanie z morzem.
Nadia:
opaska kotek - zara
szalik - numero 74
sukienka - tocoto vintage
torba - louise misha
buty - el pomelo
zdjęcia przecudne! <3
OdpowiedzUsuńjak zawsze z resztą :*
Lovely pictures! Is your Nadia a huge fan of Peppa pig? Both my daughters (5 and a half and 2 and a half) loooove Peppa a lot! Sabrina from France
OdpowiedzUsuńminęłyśmy się :) Fotki fantastyczne a Nadusia cudowna. Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńŁał pięknie,
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kadry!
OdpowiedzUsuńMalwinko, sprzedajesz ubranka po Nadii? Jeśli tak, to gdzie? :)
OdpowiedzUsuńAniu, dużą część już niestety sprzedałam. Teraz raczej ubranka sobie zostawiam dla drugiego dziecka. Jak tylko coś będę sprzedawać na pewno wrzucę link do allegro na fb;)
OdpowiedzUsuńPiekne !Jak Ty to robisz ze plaże i mola są puste podczas robienia fotek? ;)
OdpowiedzUsuńto tylko chwila! Niestety zaraz było full ludzi na plaży najlepiej rano albo późnym popołudniem ;)
Usuń